Liść oderwany od gałęzi

Ryszard Kapuściński

***

Liść
oderwany od gałęzi
drży dygoce
dopiero kiedy dotknie ziemi
uspokaja się

***

Była cisza w polu
przy drodze
chciałem się w niej pogrążyć
nieruchoma
czekała cierpliwie

ale nie umiałem
stałem bez ruchu
kiedy odlatywała na skrzydłach
pędzącego szosą motocykla

***

Śniłem że leżymy na łące
a przecież nie leżeliśmy na łące
śniłem las i że ktoś
stanął na skraju
patrzył na nas
a przecież nie było lasu i nikt nie patrzył
byliśmy gdzie indziej
ale sen o tym gdzie jesteśmy
nie chciał przyjść

***

Starszy pan
podnosi do góry
zaśliniony palec

bada
skąd wieje

następnie
ustawia się zgodnie z kierunkiem wiatru
i odlatuje

niewysoko
niedaleko

***

Dlaczego
świat
przeleciał obok mnie
tak szybko

nie dał się zatrzymać
zbliżyć
przejść na ty

pognał

znikający punkt
w ogniu i dymie


***

Poezja coś takiego w niektórych ludziach przez jakiś czas coś wewnątrz
To nie ma nic wspólnego z niczym

Komentarze