Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2019

Copernicus Festival: Język

Obraz
Dzisiaj rozpoczęła się w Krakowie kolejna edycja  Copernicus Festival , która w tym roku jest poświęcona językowi. W ciągu najbliższych kilku dni w mieście królów odbędą się ciekawe warsztaty i wykłady związane z językiem. Jako studentka językoznawstwa na pewno wybiorę się na kilka wydarzeń i Was też serdecznie do tego zachęcam! PROGRAM FESTIWALU: WTOREK 17:00 otwarte Wernisaż: “Sztuka wystawiania języka” Tytano (Dolnych Młynów 10) 19:00 wejściówka Koncert: “Leonardo da Vinci – gramatyki tworzenia” Muzeum Narodowe (3 Maja 1) 22:00 otwarte Film: “Lektor” (reż. S. Daldry) Kino Mikro (Lea 5) ŚRODA 10:00 otwarte Śniadanie Mistrzów: Renata Przybylska De Revolutionibus (Bracka 14) 16:00 zapisy Warsztaty hiphopowe: “Honor słowa” Centrum Kopernika (Szczepańska 1/5) 18:00 otwarte Perceptio: “O języku tego, co na języku” Pałac Larischa (Bracka 12) 20:00 otwarte Wykład: Paul Davies “Information and the Language

Generatywizm a informatyka

Obraz
Generatywizm jako lingwistyczna teoria jest najbliższy teoretyczno-informatycznemu sposobowi patrzenia na język. To, co najbardziej łączy programistów i językoznawców, to postać Naoma Chomsky'ego i jego pomysł na opis gramatyk.  UWAGA : tu zaczyna się część informatyczna; nie jest taka straszna, ale jeśli chcesz ją pominąć, przewiń post trochę niżej, do kolejnej uwagi W informatyce, język to zbiór słów nad jakimś alfabetem. Zapisujemy to w następujący sposób: $L \subset \Sigma^*$, gdzie $L$ to język, a $\Sigma$ to alfabet - zbiór znaków. Gwiazdka na alfabecie oznacza, że wybieramy z niego słowa (ciągi znaków) o dowolnej skończonej długości. Znaczek $\subset$ oznacza podzbiór, czyli wybrane słowa ze wszystkich możliwych.  Język możemy w zgrabny sposób opisać za pomocą gramatyki. W zależności od tego jak skomplikowany jest on do wyznaczenia, będziemy potrzebować jej innego rodzaju. Hierarchia Chomskiego, z której korzystają informatycy, wyróżnia cztery typy gramatyk: t

Dlaczego (wciąż) studiuję językoznawstwo?

Obraz
Wraz z początkiem zeszłego semestru podjęłam się studiowania drugiego kierunku - obok informatyki analitycznej jestem teraz na magisterce z językoznawstwa ogólnego. Dlaczego, co mi to daje i czym w ogóle jest językoznawstwo? Postaram się to wyjaśnić w tym poście, którym rozpoczynam cykl poświęcony zagadnieniom z tej dziedzinie nauki. Przedmiotem badań językoznawstwa jest język naturalny . Nie żaden konkretny, tak jak język angielski, polski czy hindi, ale język sam w sobie, jako system znaków, który znajduje się w głowie każdego użytkownika. Badamy go z punktu widzenia gramatyki (znaków), semantyki (znaczenia) i pragmatyki (użytkownika). Stawiamy mnóstwo pytań i staramy się w uniwersalny sposób jak najlepiej zamodelować to, czym jest język. Wystarczy do tego znać wyłącznie polski, choć posługujemy się oczywiście przykładami z innych języków. To, co najbardziej denerwuje lingwistów, to mylenie ich z poliglotami. Obrazek znaleziony na Pintereście. Zdecydowałam się na te stu

Dzikie Łabędzie

Obraz
Wyjątkowo dużo czasu zajęło mi przebrnięcie przez tę książkę i w międzyczasie przeczytałam kilka innych. Mimo wszystko, zdecydowanie warto było się z nią zapoznać. To bardzo dokładna, rzetelnie napisana i poruszająca opowieść o trzech kobietach, babci, matce i córce, oraz okrutnym świecie maoistycznych Chin, w którym przyszło im żyć. Każda z nich zmagała się z innymi trudnościami - babka miała skrępowane stopy, matka, urzędniczka partii komunistycznej, była bez powodu torturowana i zesłana do obozu, a młoda Jung, autorka książki opisująca losy swojej rodziny i zarazem wszystkich Chińczyków, po śmierci Mao ledwo wydostała się kraju.   Przed lekturą współczesne Chiny wydawały mi się pięknym i umiarkowanie spokojnym krajem, choć wiedziałam, że ich mieszkańcy żyli przez pewien okres pod dyktaturą i mieli ograniczoną wolność. Książka pokazała mi jak brutalna była polityka Mao Tse-tunga i do bezsensownej śmierci jak ogromnej liczby ludności się przyczynił (źródła podają aproksymac

Nie opuszczaj mnie

Obraz
"Nie opuszczaj mnie" to ciekawa i dość tragiczna powieść japońskiego noblisty, Kazuo Ishiguro. Miejsce akcji to anty-utopijna wizja XX-wiecznej Anglii, tym samym podczas lektury książka przywodzi na myśl "Rok 1984" Orwella i "Nowy wspaniały świat" Huxley'a.  Powieść utrzymana jest w aurze tajemnicy, nie dowiadujemy się wszystkiego od razu, ale stopniowo odkrywamy kolejne elementy układanki. Jesteśmy w tym dochodzeniu do prawdy w podobnej sytuacji jak główna bohaterka (i w ogóle cała grupa, którą opisuje) - nie mówi nam się wszystkiego, a te strzępki informacji, które otrzymujemy pojawiają się w przypadkowych momentach, bez wcześniejszego napięcia przed punktem kulminacyjnym.  To nasze odkrywanie łączy się z nadzieją (pewną naiwnością, a może przyzwyczajeniem do oczekiwania dobrych zakończeń). Mimo, że spodziewamy się, jak ta prawda wygląda, mimo, że mamy przeczucie, czego się spodziewać (od samego początku), podobnie jak Kathy i Tommy ufamy,