Dzikie Łabędzie

Wyjątkowo dużo czasu zajęło mi przebrnięcie przez tę książkę i w międzyczasie przeczytałam kilka innych. Mimo wszystko, zdecydowanie warto było się z nią zapoznać. To bardzo dokładna, rzetelnie napisana i poruszająca opowieść o trzech kobietach, babci, matce i córce, oraz okrutnym świecie maoistycznych Chin, w którym przyszło im żyć.

Każda z nich zmagała się z innymi trudnościami - babka miała skrępowane stopy, matka, urzędniczka partii komunistycznej, była bez powodu torturowana i zesłana do obozu, a młoda Jung, autorka książki opisująca losy swojej rodziny i zarazem wszystkich Chińczyków, po śmierci Mao ledwo wydostała się kraju.  

Przed lekturą współczesne Chiny wydawały mi się pięknym i umiarkowanie spokojnym krajem, choć wiedziałam, że ich mieszkańcy żyli przez pewien okres pod dyktaturą i mieli ograniczoną wolność. Książka pokazała mi jak brutalna była polityka Mao Tse-tunga i do bezsensownej śmierci jak ogromnej liczby ludności się przyczynił (źródła podają aproksymacje sięgające aż 70 milionów). 

Jung Chang opisuje to, co się przydarzyło jej rodzinie i narodowi z wielką dokładnością. W ponad 600-stronnicowej biografii starannie dokumentuje wszystkie z lata z okresu 1909 - 1978. Próbuje dociec do tego jak mogło dojść do tak okrutnych wydarzeń i tłumaczy jak rzeczywiście czuli się Chińczycy podczas tego okresu i jakie pobudki mogły nimi kierować.

Sama Jung przez długi czas podziwiała Mao i traktowała go jak boga pod wpływem indoktrynacji ze strony partii. Wszelkie nieszczęścia, które działy się wokół przypisywała innym czynnikom. Mimo to, dzięki czytaniu zakazanych książek, pragnieniu szczęścia i dążenia do wiedzy oraz kilku świadomym tragicznej sytuacji osobom, udało jej się otworzyć umysł i spojrzeć na wszystko krytycznie. Dzięki wyjątkowej szansie, którą otrzymała, wyjechała z Chin, wciąż czując więź ze swoim ukochanym krajem i opisała jak destrukcyjne były dla niego komunistyczne rządy.


Komentarze