Moje recenzje

Drodzy czytelnicy, oprócz poezji, która mnie zachwyca, postanowiłam dzielić się z Wami na blogu również recenzjami powieści, które przeczytałam. Zachęcam serdecznie do śledzenia strony.


Kristin Hannah - "Słowik"

Pierwsza książka, którą przesłuchałam jako audiobook. Akcja powieści dzieje się na terenie Francji w czasie II wojny światowej. Poznajemy dwie siostry - młodszą, impulsywną i niepokorną Isabelle i starszą, stateczną i płochliwą Vianne. Isabelle angażuje się w ruch oporu i staje się "Słowikiem" przerzucającym lotników przez Pireneje. Vianne zostaje w domu, w którym kwaterują niemcy. Mierzy się w związku z tym z licznymi przeciwnościami, znajduje jednak w sobie odwagę, żeby, mimo czujnego wzroku wroga, ocalić żydowskie dzieci. Hannah z wielką precyzją opisuje losy bohaterów. Pozwoliło mi to rzeczywiście przenieść na moment do ogarniętej wojną Francji. Przeniesć się w centrum wydarzeń. Przenieść się również w codzienność francuzek. Obok heroicznych czynów, poznać zwyczajność - i to że ona również wymagała heroizmu.

Paula Hawkins - "Dziewczyna z pociągu"

Niezwykle wciągająca i klimatyczna książka. Ale najbardziej zachwycił mnie styl pisania Hawkins i jej pomysł na powieść. Z początku dwie, później trzy przeplatające się ze sobą narracje, sprawiają, że poznajemy historię fragmentami, z różnych perspektyw. Naprzemiennie skaczemy na jej początek i koniec. Poznajemy Rachel jeżdżącą codziennie pociągiem do Londynu. Obserwatorkę, marzycielkę, pokuszę się nawet o stwierdzenie - poetkę - osobę chłonącą świat i przetwarzającą otrzymywane bodźce. A zarazem zagubioną kobietę, alkoholiczkę rozwiedzioną z mężem. Poznajemy też Megan, wciąż nienasyconą, żądną uwielbienia ze strony mężczyzn, ale silnie kontrolowaną przez swojego ukochanego, mężatkę, którą wciąż prześladują wspomnienia z przeszłości. I poznajemy Annę - kochankę, potem żonę i matkę, która za wszelką cenę chce chronić swoje dziecko. Co łączy te kobiety? I czy tylko przypadek - tragiczne wydarzenie, jak na początku powieści się zdaje? "Dziewczyna z pociągu" trzyma w napięciu aż do końca, a odkrywając kolejne wspomnienia czytelnik staje się coraz mniej pewny tego, co naprawdę stało się w tamtą sobotę.

Grzegorz Wielgus - "Krzyżowiec"

Minęło sporo czasu zanim udało mi się dobrnąć do końca lektury. "Krzyżowiec" to książka trudna, zmuszająca czytelnika do odbycia swojej własnej wędrówki. Ale zdecydowanie warto się jej podjąć. Wielki szacunek i podziw wzbudziła we mnie przede wszystkim wiedza historyczna Autora i szczegółowość z jaką opisuje wydarzenia. To pozwala jak w wehikule czasu przenieść się do średniowiecza. Pełnego grzechu, choroby, brudu i krwi. Czytając, napotkamy na bardzo dokładne, momentami makabryczne i wstrząsające opisy tamtejszej rzeczywistości. I doświadczymy przenikania się światów - realnego, którego elementami są autentyczne postaci, z fantastycznym, pełnym zjaw i pokracznych stworzeń. Obydwa jakby ścigały się w byciu bardziej przerażającym. Godnym uwagi jest też kunszt pisarski Autora i ciekawy zabieg operowania czasem teraźniejszym, kiedy akcja książki przyspiesza. Mimo, że powieść historyczna nie jest mi bliska jako gatunek, "Krzyżowiec" wywarł na mnie duże wrażenie i jestem przekonana, że spodoba się wielbicielom wieków średnich.

Komentarze