Pieśń o Narodzeniu Pańskim
Składam wszystkim czytelnikom najserdeczniejsze życzenia wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia :)
Słowo stało się ciałem (J 1,1-14)
Franciszek Karpiński
Pieśń o Narodzeniu Pańskim
Słowo stało się ciałem (J 1,1-14)
1 Na początku było Słowo.
Było ono u Boga i było Bogiem.
2 Od samego początku było razem z Bogiem.
3 Ono powołało wszystko do istnienia.
I nic, co zostało stworzone, nie zaistniało bez Niego.
4 W Nim było życie, a życie jest dla ludzi światłem.
5 To Światło świeci w ciemnościach,
a mrok nie był w stanie Go pochłonąć.
6 Bóg posłał swojego człowieka, imieniem Jan,
7 aby powiedział ludziom o prawdziwym Świetle
i aby dzięki niemu wszyscy uwierzyli.
8 Sam Jan nie był Światłem,
lecz miał o Nim opowiedzieć.
9 I nadeszło prawdziwe Światło,
które oświeca każdego człowieka,
przychodzącego na świat.
10 Pojawiło się na świecie,
który dzięki Niemu powstał,
ale świat Go nie rozpoznał.
11 Przyszło do swojej własności,
ale swoi Go nie przyjęli.
12 Tym jednak, którzy Je przyjęli, i uwierzyli Mu
dało prawo stać się dziećmi Bożymi,
13 które narodziły się nie fizycznie
– w wyniku namiętności
czy ludzkich planów – ale z Boga.
14 Słowo stało się ciałem i jako człowiek
zamieszkało wśród nas.
Ujrzeliśmy więc Jego chwałę – chwałę,
jaką Ojciec obdarzył swojego jedynego Syna,
pełnego łaski i prawdy.
Franciszek Karpiński
Pieśń o Narodzeniu Pańskim
Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony!
Ogień krzepnie, blask ciemnieje,
Ma granice Nieskończony.
Wzgardzony, okryty chwałą,
Śmiertelny Król nad wiekami!
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Cóż masz niebo nad ziemiany?
Bóg porzucił szczęście swoje,
Wszedł między lud ukochany,
Dzieląc z nim trudy i znoje.
Niemało cierpiał, niemało,
Żeśmy byli winni sami,
A Słowo...
W nędznej szopie urodzony,
Żłób Mu za kolebkę dano!
Cóż jest czym był otoczony?
Bydło, pasterze i siano.
Ubodzy, was to spotkało
Witać Go przed bogaczami!
A Słowo...
Potem królowie widziani
Cisną się między prostotą,
Niosąc dary Panu w dani:
Mirrę, kadzidło i złoto.
Bóstwo to razem zmieszało
Z wieśniaczymi ofiarami.
A Słowo...
Podnieś rękę, Boże Dziecię,
Błogosław Ojczyznę miłą!
W dobrych radach, w dobrym bycie
Wspieraj jej siłę swą siłą.
Dom nasz i majętność całą,
I wszystkie wioski z miastami.
A Słowo...
Franciszek Karpiński urodził się w 1741 roku w Hołoskowie, zmarł w 1825 w Chorowszczyźnie. Był przedstawicielem nurtu sentymentalnego, w jego centrum zainteresowania był więc człowiek i jego uczucia. Literaturze tego stylu towarzyszyło podkreślanie indywidualizmu jednostki, wprowadzanie religijnego i melancholijnego nastroju, czerpanie inspiracji z przyrody i folkloru. Człowiek sentymentalny miał kochać świat, analizować swoje przeżycia i przebywać na łonie natury.
Komentarze
Prześlij komentarz